...co jeszcze nic nie znaczy...
Witajcie,
Postanowiłam wreszcie coś dzisiaj wyskrobać ponieważ ostatnio trochę zaniedbałam bloga. No cóż... Jak zwykle będę przynudzać, a zacznę od listy gatunków z ostatnich dni...
11 lipca:
4 wilgi - /na pewno w tym 1 samiec/
2 czaple siwe
3 piegże -/ 1 juv./ 2 ad./
1 piecuszek
kilka modraszek
Słyszane też:
młode uszatki
Ogółem dość ciekawie. Zdjęcia wilg zamieściłam w ostatnich wpisie, piegży zresztą też, ale nie wszystkie.
Dorosła piegża ze... skorkiem ;) |
Młoda piegża - ma wyraźnie jaśniejszą 'czapeczkę' |
Dla porównania; młoda i dorosła piegża. |
Kontynuując.
12 lipca znów miałam okazję spotkać wilgi tyle, że to nie było zbyt długie spotkanie. Kilka ich siedziało na brzozie, a potem się rozdzieliły i już ich nie było.
Dziś - 13 lipca znowu spotkanie z wilgą. Niestety dużo krótsze. Przeleciała gdzieś nade mną i znów wsiąkła w las.
Trochę zaległych zdjęć:
Czaple |
Pojedyncza sztuka |
I ponownie siwa |
Jak widzicie jakość nie jest jakaś... powalająca, ale od biedy ujdzie...
Nie najlepszej jakości młody kowalik bądź samica |
Bardzo już zaległa fotka juvka kopciuszka :) |
Znalazłam sporo jeszcze zaległych zdjęć, ale to chyba będzie na inny wpis.
Pozdrawiam was,
Inga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz