środa, 17 lipca 2013

17 lipca - Głogoczowiańskie łąki

Witajcie,
Dzisiejsza wyprawa przechodziła przez łąki. Tak właściwie to nie miało być to wyjście w celu obserwacji ptaków, tylko zwykłego spaceru, ale kilka ptaków się napatoczyło :)
Na początku spotkałam dymówkę, która siedziała sobie na drucie i niezwykle się wdzięczyła. Zrobiłam jej więc kilka zdjęć, choć to już nie moja wina, że łotrzyca odwróciła wtedy głowę.

Niestety nie pokazała główki...

Potem dość długo nie było żadnych ptaków prócz jednego, który mi zwiał.
Potem na szczęście trafiły mi się trzy gąsiorki:


Rodzinnie... ale nieostro.
Potem znów była przerwa w ptakach, aż do samczyka gąsiorka u Igi koło bramy wjazdowej.


Potem była długo cisza... w końcu jednak pojawiła się rodzinka modraszek, dwa tajemnicze lecące ptaki, stado (kilkanaście) mazurków i... ponownie gąsiorki. Na ogół samiec i młody/samica. 
Wkrótce spotkałam też dwa szczygły, które przysiadły nad kałużą aby się napić.

Szczygły nad wodopojem

Jeszcze jeden gąsiorek


Dodaj napis
Ptactwa więcej już nie było, ale za to... żaby nad jeziorkiem. Jest to naprawdę nieduży zbiornik wodny, ale wokół niego rosną pałki wodne, tatarak i sporo innych wodnych roślin. Samą wodę zaś pokrywa warstewka rzęsy (wodnej). Od niechcenia wrzuciłam do stawiku kawałek gałązki. Tuż obok niego coś wynurzyło się niespodzianie z wody. Zerknęłam w aparat... żaba. Kilka razy wrzuciłam jeszcze rośliny do wody - koło nich wypływały żaby! Na ogół wystawała im tylko głowa, ale czasem pokusiły się wyjść całe. A więc jednak reagują na drgania wody - sądzą bowiem, że to samice, których za dni nie ma w bajorkach. Przychodzą doń dopiero w nocy. Podekscytowana zrobiłam mnóstwo zdjęć. Zawsze zależało mi bowiem, na dobrym ujęciu tego płaza o cudownych oczach .                                                                                                               
Żabsko...

Pozdrawiam was,
Inga

A na koniec....

 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz