Witajcie,
Dzisiejsza wyprawa przechodziła przez łąki. Tak właściwie to nie miało być to wyjście w celu obserwacji ptaków, tylko zwykłego spaceru, ale kilka ptaków się napatoczyło :)
Na początku spotkałam dymówkę, która siedziała sobie na drucie i niezwykle się wdzięczyła. Zrobiłam jej więc kilka zdjęć, choć to już nie moja wina, że łotrzyca odwróciła wtedy głowę.
Niestety nie pokazała główki... |
Potem dość długo nie było żadnych ptaków prócz jednego, który mi zwiał.
Potem na szczęście trafiły mi się trzy gąsiorki:
Rodzinnie... ale nieostro. |
Potem znów była przerwa w ptakach, aż do samczyka gąsiorka u Igi koło bramy wjazdowej.
Potem była długo cisza... w końcu jednak pojawiła się rodzinka modraszek, dwa tajemnicze lecące ptaki, stado (kilkanaście) mazurków i... ponownie gąsiorki. Na ogół samiec i młody/samica.
Wkrótce spotkałam też dwa szczygły, które przysiadły nad kałużą aby się napić.
Szczygły nad wodopojem |
Jeszcze jeden gąsiorek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz