niedziela, 18 maja 2014

Co nowego

Witajcie. 
Strasznie dawno nie pisałam... zarówno z braku czasu, z braku zdjęć jak i z kompletnego braku weny. Bardzo za to przepraszam i chciałabym móc obiecać, że się poprawię i od tego czasu posty będą systematycznie dodawane na stronkę, niestety nie wiem, czy dałabym radę dotrzymać danego słowa... Zresztą pewnie nawet i ten post by nie powstał, gdyby nie to, że wszedłszy dziś na pocztę zauważyłam powiadomienie mówiące o tym, że ktoś skomentował moje "wypociny". Tak więc... mam nadzieję, że od tej pory będzie lepiej, no i naturalnie bardzo dziękuję za to "pobudzenie" do pisania :)

Co tam nowego w okolicy? Jak pewnie wiecie, miały u nas gniazdo raniuszki. Niestety jestem zmuszona używać czasu przeszłego, bo gniazdo zostało splądrowane i zniszczone, a małe, białe jajeczka - potłuczone i w efekcie wyjedzone przez mrówki. Bardzo przykry widok :c


Tutaj na zdjęciach raniuszki, jeszcze sprzed półtora miesiąca.


Jednak są i dobre wieści. W jednej z założonych w naszym ogrodzie budek są szpaki. Nawet teraz kiedy piszę te słowa słyszę przez okno dziwne dźwięki jakie wydają :)


Z lasu słychać śpiew wilg. Nie widziałam ich jeszcze w tym roku, ale liczę na to, że - w odróżnieniu od zeszłego lata - uda mi się cyknąć im jakieś lepsze fotki. Trzymajcie kciuki za mój sukces :) Wynikami (o ile jakieś będą) nie omieszkam się pochwalić ;)

Na końcu działki jest budka, w której rok temu gnieździły się kowaliki. Obecnie nie wiem nawet czy jest zamieszkana. Kilka razy widziałam tam co prawda starych lokatorów, ale kręciły się też tam kiedyś modraszki. Aktualnie nie widuję tam ani tych ptaków ani tych.

W lesie widziałam gniazdo kosów i wysiadującą jajka samice. To chyba tyle jeśli chodzi o nowości... :)
Mam nadzieję, że post wam się podobał.

In